Najnowsze wpisy


gru 03 2005 noc?
Komentarze: 0

kolejna noc, gdy sen nie stanie się miłym gościem, a wieczorny spacer dłuży się niemiłosiernie.
gdy stale nie Ci ludzie przy mnie, których potrzebuję
takie moje rozdwojenie jaźni, kochać i wmawiać sobie suchotę
resztę uczuć i ludzkich przejawów zabijamy elektronicznymi nowinkami, mówię, iż chcę Cie usłyszeć, dzwonisz, chcę pogadać, odzywasz się na Gadzie
I gdzie tu miejsce na bycia w byciu, oddychaniu z Tobą tym samym tlenem w tym samym miejscu
żyjemy ze soba jak ludzie bez ludzi
Drogi Przyjacielu, dobrze wiesz, że nie zawsze jest w pełni pozytywnie, ale przecież może być lepiej, możemy się postarać, raz setny, ale tym razem bardziej niż poprzednio
nie bedziemy żyć zawsze 'gdzieś obok'

gryzie mnie życie w betonowcu, duszę się w tym mieście, wyżera mnie atmosfera sztuczności
resztki normalności odnajduję 100 km stąd, wdrapując się na szczyt z tymi paroma pasjonatami
ludzie w ludziach, bez udawania

siostraklara : :
sie 30 2005 pokrzywiło mnie :P
Komentarze: 0

"By dojść do tego, żebyś był wszystkim, nie chciej być czymś w niczym."

miało nie być banałów? co chwile ktoś próbuje mi dowieść swoich racji, przecież my już nie mamy swojego zdania, nasze osobowości zjadł system. pochłonoł setki myśli

konsumujmy

dzień jak co dzień

nie masz szacunku

dawno nie miałam takiej satysfakji. bez konsekwencji potargałam wszystko co nawinęło mi się pod rękę. wszystkie te szwabskie literki, cyferki, znaczki. dzźwiga mi się. rośnie we mnie gniew. nie będę go dławić. nie dziś. bez wahania. mam dość. myśli kędzierzawe stale ktoś próbuje przycinać. że wyląduję bardzo nisko?! i dobrze, będę mieć czas by się pozbierać. Mam nadzieje nigdy już nie słyszeć " a nie mówiła/em" , "widzisz, znowu miała/em racje" A gówno prawda!  Pokora uleciała ze mnie przez szpary rozdziawiane długopisami Wasza mądrość głupia "-Dobrze wiesz, że tak nie wolno" spytałam czemu. nie odpowiedziała. od dawna łamię swoje własne zasady. jestem omylna, nie zaprzeczam.

miałam chore sny. na jawie? myślę inaczej, już o szaleństwo posądzają

co w tym złego, że mam ochotę popalić te wszystki mądre księgi. bo czasownik zawsze na drugim miejscu

a dlaczego?

?!

i pomyśleć, że za dni pare mój koszmar odezwie się na nowo

a może by tak rzucić szkołę?

zakon? wspólnota? sekta?

idę się zeżygać

miłego dnia ":)>

 

 

siostraklara : :
sie 04 2005 deszczowo
Komentarze: 2

to my, to nadal my
stale skłóceni, bez szansy na cokolwiek
po omacku szukając się w tłumie
ale to nadal my
choć wszystko inne dawno obumarło
...

Za oknem stale ponuro, czas chodzenia ścieżkami wytoczonymi przez miliony kropel. Wieczorami przemykam pomiędzy drzewami wzbudzając szelest liści. Tylu ludzi błądzi. Tylu chce kochać. Tylu nienawidzieć. Choć wcale nie chcę nadal leczę dusze. Kto by pomyślał, że ja to nadal ja. Ból przeszkadza mi w zwyczajnej egzystencji. Świat mój utracił intensywność barw. Trudno, czasem trzeba odpuścić. Stare rany palą mnie nowym ogniem. Bez szansy na oczyszczenie.

W całunie ludzkich wspomnień...

siostraklara : :
lip 20 2005 Kolory życia
Komentarze: 1


jeje!
nikt tu nie zagląda, mnie też tu nie ma
uciekłam?
może
środek wakacji a ja już napełniona po brzegi nowymi wspomnieniami, te wakacje są wręcz skazane na sukces. Chyba się wreszcie wyzwoliłam. Cieszę się. Już nie jestem niewolnikiem, ani więźniem. Moja duma pozbyła się swej chorej strony. Są rzeczy ważniejsze od niej. Rozpiera mnie energia, nawet deszcz mi nie przeszkadza.

Kocham...

Inni mnie kochają

Łapię życie za jaja i nie popuszczam

Dziś należy do nas

A dzień jutrzejszy jest zbyt odległy, by nas obchodził

Mam problemy z żołądkiem i całą resztą, to nieważne. Jestem szczęśliwa, choć stale formalnie sama. Kochanków mi nie brakuje. Idę degustować się życiem.

Bywajcie...

 

siostraklara : :
maj 06 2005 Bredni pare wyczytanych przy oknie
Komentarze: 5

Jestem pierwszą i ostatnią,
Czczoną i nienawidzoną,
Jestem świętą i ladacznicą.
Małżonką i dziewicą.
Jestem matką i córką.
Ramieniem mojej matki jestem,
Bezpłodną, lecz moje potomstwo jest niepoliczone,
Zamężną i panną jestem,
Jestem tą, która daje dzień i która
Nigdy nie wydała potomstwa.
Pocieszeniem w bólach porodowych jestem.
Jestem mężem i żoną.
Mąż mój do życia mnie powołał.
Matką swego ojca jestem,
Męża swego siostrą, on zaś synem moim odrzuconym.
Cześć mi oddawajcie,
Gdyż ja jestem gorsząca i wspaniała!
/Hymn na cześć Izydy, III lub IV w n.e.[tłum. Elżbieta Janczur] /

Jestem i byłam dla Ciebie przekleństwem i błogosławieństwem. Nieraz sam przyznawałeś, że we mnie wiele istot drzemie. Wiedziałeś, dlatego czasem wolałeś milczeć. Więc i tych pare faktów przemilczę. Zaczęłam zdanie od 'więc' niech i tak pozostanie. Dawać i odbierać to czysty objaw prymitywu i niekonsekwencji. Dziś tylko składam w ofierze, na czyste dawanie nadejdzie jeszcze pora. Każdy kolejny dzień nasyca mnie nowymi wrażeniami i doznaniami. Cały ten dłuuugi weekend majowy naładował mnie pozytywną energią, nareszccie chce się żyć. A za oknem? Pada, wieje. Deszcz mi ten okładem na duszę. Jedyny problem stanowią kałuże i nierozważni kierowcy nie omijający kałuż >:[ A przechodniom pozostaje przemilczeć to bądź wyrzucić z siebie pare obelg, soczystych frazesów. Czasem da się usłyszeć klątwę rzuconą, niby to mimowolnie. A jednak... Słowa mają wielką moc :> A u niej? Potoczyło się myśli pare. Chyba nie tylko ja wychodzę z kryzysu:)

Czas wyprostować się. Odkurzyć pióra. Postawić skrzydła. Już czas... Mam wzbić się w lot, zmienić wymiar. Mały kruczek się pojawił. Brak mi przewodnika...

Proszę nie karm mnie bzdurami, nie wciskaj tanich kitów, nie wymawiaj tych ceremonialny gadek. Nie mam siły niczego udawadniać, więc mnie o to nie proś.

bo...

tęsknię

siostraklara : :